Co jeść na nartach?

0
1445
Co jeść na nartach

Wyjazdy i urlopy zagraniczne to nie tylko odpoczynek, ale też doskonała okazja do odkrycia specjałów lokalnej kuchni. Tradycyjne posiłki przyrządzane przez polskich czy austriackich górali miały dostarczyć ludziom solidną porcję energii ułatwiającą im zniesienie trudnych, mroźnych warunkach. Obecnie dania serwowane w górskich lokalach wciąż nie należą do najlżejszych. Dlatego dieta narciarza opiera się zazwyczaj na tłustych, ciężkostrawnych potrawach pełnych węglowodanów.

Narciarz, czyli sportowiec

Tygodniowy wyjazd narciarski obejmuje zwykle 5 lub 6 dni jazdy na nartach. Innymi słowy, wyjazd w góry składa się z 5-6 treningów trwających zwykle około 5 godzin każdy. Podczas tego jednego tygodnia warto zacząć postrzegać siebie właśnie jako sportowca, który podczas treningów ma zupełnie inne zapotrzebowanie na substancje odżywcze niż zwykle. Zanim wyjdziemy z domu i przypniemy narty, powinniśmy zjeść porządne śniadanie. Najlepiej, jeżeli ten najważniejszy posiłek dnia będzie bogaty w węglowodany złożone, które dają poczucie sytości na dłużej. My zwykle jemy miskę ciepłej owsianki z orzechami i owocami albo kanapka z pełnoziarnistego pieczywa na zakwasie. W diecie równie ważna jest regularność posiłków. Dlatego przed wyjściem na stok dobrze jest schować w kieszeni kurtki narciarskiej kilka zbożowych batoników lub paczkę orzechów, które zaspokoją mały głód. Wybierając lunch na stoku kierujmy się przede wszystkim względami zdrowotnymi. Pizza i lasagne brzmią kusząco, jednak są bardzo ciężkostrawne, a do tego połączenie białej mąki z tłuszczem i nabiałem jest wyjątkowo szkodliwe. Alternatywą będzie zupa albo nawet bigos.

Regularne posiłki to podstawa

Podczas długiego wysiłku fizycznego tracimy kilkakrotnie więcej kalorii niż wynosi nasze zwykłe, dzienne zużycie. Dlatego podstawą jest regularne dostarczanie energii do organizmu.

Straty kaloryczne najzdrowiej jest uzupełniać zaraz po zakończonych ćwiczeniach. Wystarczy zjeść chociaż garść orzechów i kilka suszonych owoców. Wielu narciarzy i snowboardzistów popełnia jednak błąd i rezygnuje z zaspokojenia głodu od razu po treningu, aby wieczorem zjeść sutą kolację. W takiej sytuacji, zmęczony i głodny organizm będzie chciał się chronić przed niedoborami energii w przyszłości, dlatego nadmiar kalorii zamieni w tłuszcz.

Sportowcu, alkohol to Twój największy wróg!

Jak mówił AS w znanym polskim filmie Hydrozagadka. Napoje procentowe zawierają w sobie toksyczne związki, które docierają przez żołądek do krwioobiegu, a następnie rozchodzą się po całym naszym ciele. Skutkiem jest utrata sił i odwodnienie, a co za tym idzie gorsza wytrzymałość. Zatem podczas uprawiania sportów zimowych radzimy nawadniać się wodą i sokami zamiast piwkiem i herbatką z prądem. Picie alkoholu ma odwrotny skutek do zamierzonego – zamiast nawadniać, powoduje wypłukanie mikroelementów z organizmu.  Do tego pod wpływem alkoholu wydłuża się nasza reakcja nerwowo-mięśniowa, mamy gorszą zdolność widzenia przestrzennego, postrzegania odległości i oceny warunków na trasie.

 

[Głosów:1    Średnia:5/5]
PODZIEL SIĘ
Avatar

Uwielbiam fitness. Rzadko używam obciążenia, zdecydowanie wolę ćwiczyć siłą własnego ciężaru.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ